Uroczystość odbyła się w urokliwym miejscu nad Zalewem Koronowskim na skraju rezerwatu „Różanna Dęby", który od niedawna dzięki staraniom kierownictwa i pracowników Nadleśnictwa nosi imię „Nadleśniczego Jana Rychlickiego".

Nie wiemy „Szefie" czy udaje nam się spełniać Twoje oczekiwania. Zawsze jednak będziemy pamiętać o Tobie i starać się postępować w naszej pracy i obcowaniu z lasem najlepiej jak umiemy – tak jak Ty byś sobie tego życzył.

Naszym zamierzeniem było by pamięć o tym wybitnym leśniku będącym prawie 40 lat naszym „szefem" (tak go tytułowaliśmy jako jego podwładni) trwała jeszcze wiele, wiele lat. Na uroczystość przybyli licznie zaproszeni goście. Przede wszystkim żona Rita Montowska-Rychlicka wraz z najbliższą rodziną i przyjaciółmi Jana, ale także przedstawiciele władz wojewódzkich, powiatowych i gminnych oraz kierownictwa RDLP i wojewódzkich władz łowieckich.

Staraliśmy się aby oprawa uroczystości była możliwie skromna, ciepła wręcz rodzinna. Takim właśnie człowiekiem skromnym, unikającym rozgłosu, a zarazem autorytetem służącym radą wszystkim potrzebującym i cieszącym się dużym poważaniem był Jan Rychlicki. Mimo wielkiej charyzmy potrafił stworzyć w nadleśnictwie jak nikt inny wspaniałą ciepłą i przyjazną atmosferę. Dla niego LAS BYŁ ZAWSZE NAJWAŻNIEJSZY i to wpajał na każdym kroku nam swoim podwładnym.